Hale realizowane metodą lekkiej obudowy to obecnie najczęściej budowane obiekty przemysłowe. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim polska gospodarka ruszyła po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej, co zaowocowało wzrostem zamówień, czyli koniecznością zwiększenia mocy produkcyjnych przez rodzime przedsiębiorstwa.
Hale stalowe wznosi się bardzo szybko i taniej niż te murowane. To sprawiło, że tak wiele projektów w ostatnich latach zostało wykonanych, a kolejne są w toku. Firmy nie mogły sobie pozwolić na długie przestoje, bo zagraniczni kontrahenci wymagali dostaw niemal natychmiastowych. Gdyby nie udało się na czas dostarczyć zamówionych towarów, tamtejsze podmioty wybrałyby ofertę czeską, słowacką czy węgierską.
Na szczęście hale można dziś postawić nawet w 30 dni, co dawniej trudno było sobie wyobrazić. Taki jest efekt rozwoju technologicznego i postępu cywilizacyjnego. Poza ekspresowym czasem realizacji oraz niskimi kosztami budowy hale szkieletowe mają też inne zalety, np. możliwość swobodnej aranżacji przestrzeni użytkowej z racji braku filarów - charakterystycznych elementów obiektów murowanych.
Dzięki temu hale dopasowuje się do potrzeb i wymagań klienta oraz specyfiki prowadzonej przez niego działalności. Nie ma znaczenia, czy obiekt zostanie zaadaptowany jako magazyn, fabryka, sortownia, park maszynowy, hangar - jego użytkowanie zawsze będzie komfortowe, gdy powierzchnia użytkowa jest wolna od słupów podtrzymujących konstrukcję dachu.